zobacz fotki

 Podkarpacie 2009
22 - 30.08.2009

Tego lata gościliśmy u siebie dzieci przyjaciół z Lubaczowa. Wyjazd zatem rozpoczęliśmy od odwiezienia dzieci do domu a potem ruszylismy w Bieszczady jak zwykle krętą drogą odwiedzając różne ciekawe miejsca, oczywiście głownie zamki a raczej w większości ich pozostałości.

Dzień 1-szy

W drodze do Lubaczowa zatrzymaliśmy się:

Dąbrownica - zamek,
Zamość - pałac Zamojskich, twierdza i mój ulubiony rynek.

 

Dzień 2-gi

Lenistwo w Lubaczowie.

Dzień 3-ci

Z wyjazdem trochę zmarudziliśmy. W końcu widzimy się raz do roku albo raz na dwa lata.

Sośnica - ruiny zamku,
Drohojów - miejsce, w którym był zamek,
Medyka - pałac, pozostałości zamku, bunkier,
Prałkowce - jeden z fortów twierdzy Przemyśl,
Krasiczyn - zamek,
Załuż/Monastyrzec - ruiny zamku.

Zanocowalismy w Lesku w hotelu na zamku.

Dzień 4-ty

Rano spacerek po Lesku i w dalszą drogę.

Olszanica - dwor obronny,
Hoczew - pozostałości zamku/pałacu,
Uherce Mineralne - kościół obronny,
Baligród - cerkiew, miejsce, w którym był zamek.

Na obiadek zatrzymaliśmy się w Cisnej a nastepnie ulokowalismy się w Wetlinie.

Dzień 5-ty

Kolejne dni spędzamy spokojnie na miejscu a nie goniąc z miejsca na miejsce. Tego dnia idziemy w góry na Połonię Wetliśką i Smerek. Zobaczymy jak sobie poradzi moje kolano dawno nie rehabilitowane i niespecjalnie przygotowywane. Z tego powodu wypady w góry planujemy zawsze w schemacie strome wejście, łagodne zejście.

Dzień 6-ty

Przejażdżka Kolejką Bieszczadzką a następnie wycieczka samochodem nad Solinę.

 

Dzień 7-my

Znowu w gory. Kolano nie wykazuje oznak przeciążenia po wycieczce na Połoninę więc ruszamy nszlakiem na Jawornik.

Dzień 8-my

Zaczynamy wracać, jak zwykle zygzakiem.

Nowotaniec - miejsce, w którym był zamek,
Zboiska - pozostałości zamku, zabudowania dworskie,
Niebieszczany - dwór w miejscu zamku,
Zagórz - ruiny klasztoru,
Sanok - zamek,
Dąbrówka Starzeńska - ruiny zamku,
Dubiecko - zamek, wizyta w pewnym sensie sentymentalna w 1982 lub 83 roku byłam tu na koloniach, takiego eleganckiego hotelu jeszcze wtedy tu nie było,
Węgierka - ruiny zamku.

Wściekle głodni zatrzymalismy się w Jarosławiu na zapiekanki i pojechalismy na kolację do Lubaczowa.

Dzień 9-ty

Teraz już zdecudowanie wracamy do domu, po drodze jednak odwiedzimy jeszcze mojego byłego kolegę z pracy, ma nam pokazać zamek w swoim miasteczku.

Narol - pałac,
Łaszczów - ruiny zamku,
Dołchobyczów - pałac,
Kryłow - ruiny zamku, z okazji imprezy transgranicznej zamek odchaszczono tak więc kolega mógł nam te ruiny z dumą pokazać, oczywiście nie udało się nam wykręcić od poczęstunku w jego domu, wię trochę późno ruszylismy dalej,
Grabowiec - pozostałości zamku, z racji późnej pory nie przyłozyliśmy się mocno do jego poszukiwań i dołączył do naszej listy nieodszukanych.

 

Zapraszamy do galerii.

UWAGA! Bardzo prosimy o niewykorzystywanie zdjęć bez zgody autorów!!!